wtorek, 18 grudnia 2018

Zdobycze #29 - 18.12.2018

Witam was serdecznie w najnowszych zdobyczach! Nieco się opóźniło ale już są wszystkie listopadowe zdobycze (i część grudniowych). To był ciekawy miesiąc jeśli chodzi o rzeczy jakie wpadły w moje ręce, mimo że nie planowałam bardzo szaleć jeśli chodzi o zakupy zważając na moje preordery (które i tak praktycznie wszystkie zostały przesunięte na grudzień...) Ale oczywiście wyszło inaczej i jest tego dość sporo!

Do mojej kolekcji dołączyło: 9 mang, jeden magazyn, jedna gra i dwie figurki.

Polskie tytuły: 
  • Requiem króla róż #10 - Mam wrażenie że kreska w tej mandze staje się coraz ładniejsza z każdym kolejnym tomem. Niestety od ostatnich tomów zdążyłam zapomnieć co się tam działo i prawdopodobnie nadrobię to dopiero gdy wyjdą wszystkie tomy..
  • Zbyt pijany na miłość #1-  W zdobyczach nie obyłoby się bez tytułów od Dango. Tym razem jest to yaoi. Manga ta dalej wychodzi w Japonii lecz ponoć cała historia ma się zamknąć w maksymalnie trzech tomach. Osobiście historia mnie jakoś nie porwała ale za to kreska jest naprawdę urocza.
  • Ten Count #6 - Ostatni tomik jednej z moich ulubionych serii BL. Będzie mi bardzo brakować głównych bohaterów których z każdym tomem lubiłam coraz to bardziej. Pociesza mnie jednak to że zapowiedziano ich nendosy! A nawet jednego (Shirotaniego) mam zamówionego - ciężko mi było przejść obojętnie obok tak przesłodkiego nendosa  mimo że na 2019 już teoretycznie nie mam miejsca na jakiekolwiek zamówienia...
  • Młodość dla opornych #2- Bardzo przyjemna manga z gatunku shoujo od wydawnictwa Dango, jest to także ostatni tomik tej serii. Jak na serie shoujo za którymi jakoś nie bardzo obecnie przepadam ta naprawdę mi się spodobała i nieco szkoda że historia zamknęła się w zaledwie dwóch tomach.
  • Servamp #11 - W końcu doczekaliśmy się 11 tomiku Servampa od Studia JG. Jeśli dobrze pamiętam, kilka razy przełożono jego datę premiery, z resztą podobnie jak Księcia Piekieł - mam jednak nadzieje że teraz zaczną wychodzić regularnie. Szkoda tylko że grzbietach mangi nie ma już postaci w wersjach chibi - bo naprawdę świetnie to się prezentowało razem na półce.
  • Gangsta #8 - Byłam święcie przekonana że Gangsta skończyła się na tomie siódmym a tu taka miła niespodzianka. Ze sporą ekscytacją wróciłam do tego świata wypełnionego przemocą i zdecydowanie było warto. Mam cichą nadzieję że na kolejne tomy nie będziemy musieli tak długo czekać.
Dzisiaj zaczęliśmy nieco inaczej bo od polskich mang a oto ich okładki. Do mang od Dango tym razem były dodane magnesy (osobiście preferuję pocztówki bo niestety nie mam do czego przyczepiać magnesów)


Angielski tytuł:
  • Little Witch Academia #1 - Moja w sumie trzecia manga w języku angielskim a zarazem jedna z moich ulubionych serii! Bardzo polubiłam przygody niezdarnej czarownicy Akko oraz jej przyjaciół. Z tego co zauważyłam jest kilka mang z tej serii różnych autorów. Ta którą ja mam jest autorstwa Satou Keisuke i na razie ma zaledwie trzy tomiki - które zapewne z czasem także zakupię. W moich planach pojawił się także nendos Akko!

Japońskie tytuły:
  • Magazyn Gateau 2015/12 - Od dłuższego czasu chciałam zakupić jakiś magazyn zawierający rozdziały mang ale ceny ich wysyłek skutecznie mnie do tego zniechęcały. Jednak niedawno na grupie sprzedażowej udało mi się tanio dorwać stary magazyn BL z tytułami które mnie interesowały. Magazyn jest jest naprawdę gruby, zawiera w sobie po jednym rozdziale z przeróżnych mang BL wychodzących w tamtym okresie w Japonii. Magazyn zawiera kilka kolorowych, śliskich stron z reklamami różnych serii a reszta nawet spodziewałam się że będzie wykonana z gorszej jakości papieru - jednak nie jest tak żle
  • D.Gray-man - Exorcist Dream #2 (2005/10/25) - Doujinshi z D.Gray-mana, jest tam kilka krótkich opowieści różnych autorów właśnie dziejących się w uniwersum D.Gray-mana, z tego co zauważyłam nie wszystkie są BL.
  • Nekota Yonezou - Kamisama no Ude no Naka - Yaoi w języku japońskim, jest to tomik trzeci - poprzednich niestety nie posiadam. Dostałam ją jako bonus do doujinshi.
Poza tym jako gratis-niespodziankę do magazynu dostałam one-shot shonen ai, niestety nie jestem w stanie powiedzieć jaki jest jego tytuł ale mimo wszystko to miła niespodzianka a kreska w tym tytule jest naprawdę bardzo ładna.
Kolejną rzeczą jaką chciałabym się pochwalić jest Pokemon: Let's Go Eevee! na Nintendo Switch. Jest to moja pierwsza styczność z grą dotyczącą pokemonów a do tego taką w której znaczącą rolę odgrywa jeden z moich ulubionych pokemonów czyli Eevee. Jak na razie gra naprawdę mi się podoba - mimo tego że chwilami wydaje się dość monotonna. Nieco żałuję że nie kupiłam wersji z kontrolerem w kształcie pokeball'a. Możliwe jednak że jeśli będzie użyteczny dla kolejnych gier z serii Pokemon to go zakupię, bo tak to nie bardzo opłaca się kupować sam i to tylko dla jednej gry. Dodatkiem dla osób zamawiających był breloczek z pluszową główką Eevee a dla osób które wybrały wersje z Pikachu był właśnie on w wersji breloczka.
Przyszedł też w końcu czas na moje dwie ostatnie zdobycze z początku grudnia, czyli figurki!
  • Nendoroid Sayaka Miki - Nendoska tego kupiłam po bardzo przystępnej cenie, 50zł już razem z wysyłką. Mimo niskiej ceny jest oryginalny a do tego praktycznie jak nowy, ma tylko odrobinę luźne stawy miejscami (ale to nawet bardzo nie przeszkadza) Jest to moja trzecia panienka z serii Mahou Shoujo Madoka Magica - i jak wspominałam wielokrotnie, planuję zebrać je wszystkie! Kaname Madoka jest moim celem na 2019 rok!
  • Nendoroid Leonmitchelli Galette des Rois - Bardzo niekontrolowany zakup. Tym razem nendosek z OLX również kosztujący podobnie bo zaledwie 60zł z wysyłką (dlatego uważam że warto często tam zaglądać bo nieraz można natrafić na bardzo przystępne ceny oryginalnych figurek) Ten nendosek także jest oryginalny a do tego w stanie wręcz idealnym. Niestety jest ona dość oporna..  trzeba nieco się namęczyć by usadzić ją na "kurczaku" - o czym dokładniej opowiem w jej recenzji. Także w tym przypadku planuję zebrać wszystkie dostępne nendosy z tej serii, czyli z Dog Days.
I to by było na tyle jeśli chodzi o moje ostatnie zdobycze. Następne najpewniej ukażą się pod koniec stycznia lub na początku lutego, a będą dość spore - ponieważ w tym miesiącu po raz pierwszy styknęłam się z suruga-ya i czekam na sporą przesyłkę. Zapewne też na jednym zamówieniu się nie skończy, bo już na oku mam wiele innych ciekawych rzeczy! Możliwe że w tym roku dodam jeszcze jedną recenzje (albo i dwie, zależy czy Nendo Doll Emily dotrze w tym miesiącu...) Jak widać warunki do robienia zdjęć nieco mi się pozmieniały przez remont pokoju i zapewne najbliższe posty będą wykonywane w bardzo podobnej scenerii. Dziękuję za dotrwanie do końca!

poniedziałek, 29 października 2018

Nendoroid 861 - Beatrice

Witam was serdecznie w dzisiejszym poście! Dawno nie było żadnej recenzji mimo moich planów - ze względu na to że miałam remont i niestety studia też robią swoje (przez co tego czasu jest znacznie mniej niż dotąd). Nendosek Beatrice jest jednym z tych na które czekałam z niecierpliwością. Po premierze dotarła do mnie naprawdę szybko (bo w jakieś 5 dni) i równie szybko stała się jednym z moich ulubionych nendosków a zaraz się dowiecie dlaczego.

Informacja ogólna:
Nazwa postaci: Beatrice
Postać pochodzi z: Re:Zero
Typ figurki: Nendoroid
Firma: Good Smile Company
Model: 861
Wielkość: 10cm 
Tradycyjnie zaczniemy od pudełka które należy już do tych mniejszych. Osobiście bardzo podoba mi się to że je zmniejszyli bo teraz zajmują mniej miejsca co jest dla mnie wielkim plusem, jest nim też moim zdaniem plastik w środku który wygodniej się otwiera. Na pudełku poza tym wiele się nie zmieniło, nadal widzimy możliwe pozy danej postaci, numer i hologram (jednak jak wiele osób z was pewnie wie, nie wszystkie nendosy mają hologramy)
Sama figurka prezentuje się naprawdę ładnie. Została świetnie dopracowana i nie ma żadnych wad. Na zdjęciu przez światło nie widać tego dobrze ale końcówki jej kitek są lekko różowe. Koronę jak i kokardki da się odczepić, tak samo można zdjąć jej 'bolerko'. Figurka może stać bez podstawki i bez żadnego wsparcia dzięki swojej sukience (co widać na zdjęciu powyżej) Moim zdaniem sukienka Beatrice została naprawdę prześlicznie odwzorowana.
Kitki Beatrice można dowolnie wykręcać co może dać nam na przykład: efekt wiejącego wiatru. Osobiście nie jestem fanką takich fryzur u postaci, tutaj jednak naprawdę bardzo mi się spodobała. Nendosek ma oczywiście dodatki których jest nawet sporo. Jedna z jej dodatkowych buziek przedstawia zdenerwowanie - co wygląda przeuroczo. 
Wśród dodatków Beatrice znajdzie się też Pack. Jeśli mamy nendo Emilli (która go również miała) możemy zamienić ich bez problemu główkami oraz ogonkami. Najtrudniejszą do ustawienia pozą z pudełka jest ta przedstawiona powyżej - gdzie Beatrice trzyma śpiącego Packa. Niestety nie wiem jak ustawić ją tak by jej nie wypadał (do zdjęcia udało mi się to zaledwie na chwilkę) Na szczęście możemy po prostu posadzić obok niej tego malucha który także nie potrzebuje podstawki - z resztą wśród części nendoska nie mamy żadnej dodatkowej podstawki dla niego. Za to zdecydowanie moją ulubioną buźką jest ta z rumieńcami (szczęśliwa/zachwycona), jest naprawdę przesłodka i praktycznie cały czas Beatrice w niej u mnie stoi.
Moim zdaniem najlepszą pozą Beatrice jest ta siedząca. Nendosek jednak nie ma dodatkowego siedzącego ciałka a po prostu dodatkowy dół od spódniczki który umożliwia jej siedzenia na 'schodkach' które to ma zamiast zwykłego krzesełka (z takimi małymi schodkami może się spotkać w poniektórych bibliotekach) A że Beatrice nie ma dodatkowych nóżek to za każdym razem musimy odczepiać je od jej zwykłego ciałka - co jest dla mnie nieco niekomfortowe, wolałabym by jej już dali te dodatkowe nóżki. Do nendoska mamy też cztery książki - trzy zamknięte i jedną otwartą (do której Beatrice ma specjalne dłonie) Usadzenie jej na schodkach nie jest trudne i także nie jest wymagana do tego podstawka ale trzeba zrobić to dobrze by nie poleciała z nim do przodu.
Jak już jesteśmy w temacie podstawki, ta od Beatrice jest znacznie większa od podstawki zwykłych nendosów. Po lewej mamy podstawkę Beatrice a po prawej przykładowo Aoby. Jednak z tego względu że ona stoi sama bez podstawki - nie użyłam jej jeszcze ani razu.
Dodatkowe części:
Buźka wkurzona, buźka szczęśliwa, pięć dodatkowych ramion (w tym dwa ramiona są ze sobą połączone), pięć dodatkowych dłoni, siedzące ciałko, trzy zamknięte książki, jedna otwarta książka i śpiący Pack.

Podsumowanie:
Beatrice moim zdaniem jest z jednym z najładniejszych nendosów w mojej kolekcji, z tego też powodu specjalnie dla niej kupiłam w Ikei szklany pojemnik w którym to siedzi sobie na mojej półce (niestety ze względu na światło ciężko mi to ładnie pokazać dlatego zobaczycie to innym razem) Za to na koniec dodaje zdjęcie z przyjęcia urządzonego z okazji przybycia Beatrice do nowego domu a zarazem testu miniaturek od Sylvanian Families. Dziękuję za dotrwanie do końca~



sobota, 15 września 2018

Zdobycze #28 - 15.09.2018

Witam was serdecznie w najnowszym poście poświęconym moim ostatnim zdobyczą! Post miał być w ostatni dzień sierpnia ale postanowiłam go przesunąć ze względu na to że czekałam na oficjalnie moje największe zamówienie! Z tej strony chciałabym podziękować osóbce z kanału Little Pantsu - dzięki której moja figurkowa a nawet pluszakowa znów się powiększyła! Zapraszam do przeglądu zdobyczy~
 Do mojej kolekcji dołączyły: 3 mangi, pluszak i aż 6 figurek!
  • Śmiech na końcu świata - Jednotomówka od Dango. Historia opowiadająca o losach pewnego chłopaka walczącego z demonami i jego młodszej siostry. Fabuła wydaje się być bardzo prosta jednak jest ciekawa i trzymająca w napięciu a chwilami nawet zabawna, temu wszystkiemu towarzyszy naprawdę miła dla oka kreska. Zdecydowanie jedna z lepszych jednotomówek jakie czytałam nie będąca jednocześnie mangą z pod znaku BL.
  • Młodość dla opornych #1 - Manga shoujo, znów od Dango. Opowiadająca o nastolatkach którzy wkrótce staną się dorosłymi. Mimo że dominują tutaj postacie męskie wszystko rozchodzi się o pewną dziewczynę którą główny bohater ujrzał w oknie sąsiedniej szkoły. Kreska jest naprawdę ładna, jednak nie jestem zbytnio fanką mang opowiadających o szkolnym życiu i ten tytuł niekoniecznie przypadł mi do gustu.
  • Bracia z ulicy #2- Kolejny tomik przygód kociej ekipy. Moim zdaniem ten tomik jest jeszcze zabawniejszy a dodatkowo chwilami naprawdę przeuroczy, poznajemy w nim nowe postacie niekoniecznie będące kotami które wypadają naprawdę świetnie! Kreska nie przypadnie każdemu do gustu bo jest dość specyficzna ale ja ją naprawdę uwielbiam!
Oczywiście wydawnictwo Dango jak zawsze dołączyło do swoich mang dodatki! Do Śmiechu na końcu świata mamy pocztówkę, do pierwszego tomu Młodości dla opornych pocztówkę i naklejkę, natomiast do drugiego tomu Braci z ulicy niewielką wypukłą naklejkę (która jest chyba najmniejszym dodatkiem od wydawnictwa Dango w mojej kolekcji)
  • Nendoroid 101 - K-ON! Mio and Ritsu: Live Stage Set - Od dłuższego czasu czaiłam się na ten set. Co roku też na Magnificonie na stoisku Game Over widziałam go i mówiłam sobie "za rok będzie mój" - no i w końcu jest! Pod koniec sierpnia postanowiłam udać się pierwszy raz do sklepu stacjonarnego Game Over w Krakowie, nie pojechałam tam jednak po figurki a głównie po to by sprzedać im swoje mangi oraz kupić grę. Jednak wiecie jak to bywa.. ja też doskonale znam siebie i tak czułam że nie wrócę z samą grą. Jestem naprawdę zachwycona tymi dwoma paniami i nie żałuję że je wtedy zgarnęłam! Nieco się niestety lepią, nawet mimo tego że je "wykąpałam" ale to nie zmienia faktu że są naprawdę świetne.
  • Nendoroid 403 - Nagisa Momoe - Już chyba z dwa lata planowała zakupić Nagise ale dopiero teraz udało mi się ją dorwać w naprawdę świetnej cenie! Jest przesłodka i ma sporo dodatków (w tym przesłodkie siedzące ciałko). Myślę że jej recenzja pojawi się naprawdę szybko bo wręcz nie mogę się doczekać by zacząć ją przygotowywać - jest to przecież jedna z moich ulubionych pań z Madoki.
  • Nendoroid 204 - Menma - Bardzo niekontrolowany zakup i powiem wam że naprawdę się opłaca zaglądać na OLX bo można znaleźć tam czasem takie perełki (ale uważajcie bo nieraz można też natrafić na bootlegi) Menma ma odrobinę zdartą farbę w jednym miejscu na włosach oraz kilka jej części jest nieco wyblakłych (widać to dopiero po dokładnym przyjrzeniu się) ale poza tym prezentuje się świetnie! Kosztowała mnie zaledwie 90zł ze względu na te wady jednak moim zdaniem było warto.
  • Special Figure FuRyu -Kafuu Chino - Kolejna figurka od FuRyu w mojej kolekcji! W zeszłym roku była to Sharo a tym razem postanowiłam zamówić do niej Chino. Figurka jest naprawdę świetnie wykonana, nie ma odprysków ani błędów w malowaniu, na pewno nie jest to moja ostatnia figurka z tego anime i od samego FuRyu!
  • Amida Mari - Daily Yamazaki Ver.- Moja pierwsze figurka od PLUM. Swoim wyglądem przypomina petitki i jest podobnej wielkości co one. Wzięłam ją głównie dlatego że moim zdaniem jest naprawdę urocza. Postać ta nie pochodzi z żadnej konkretnej serii i ma też drugą wersje kolorystyczną.
  • Cinnamoroll King - FuRyu -  Jest jedną z moich ulubionych postaci z rodzinki Sanrio i długo marzył mi się jego pluszak. Nazywam go królikiem jednak tak naprawdę nim nie jest, jest to mianowicie piesek (tyle lat w błędzie!). Ma prawie 40cm, jest bardzo miły w dotyku oraz miękki, ma do tego naprawdę śliczny królewski płaszczyk. Jego korona jest wykonana u dołu z milutkiego futerka ale jej górna część już z mniej przyjemnego, twardego materiału (niestety nie mam pojęcia co to jest) Nie jest to na pewno mój ostatni pluszowy zakup z Japonii - z pewnością będę chciała kiedyś więcej rzeczy z postaciami Sanrio~

I to tyle z dzisiejszych zdobyczy, to był naprawdę obfity miesiąc jeśli chodzi o figurki, prawdopodobnie we wrześniu nie będzie już posta dotyczącego zdobyczy ze względu na to że czekam zaledwie na dwie mangi, jednak październik zapowiada się już bardziej ciekawie. Za jakiś czas powinny również pojawić się recenzje poszczególnych figurek. 
Dziękuje za dotrwanie do końca~

piątek, 27 lipca 2018

Amiibo - Wolf Link

Witam was serdecznie w recenzji figurki typu amiibo. Jest to moja pierwsza figurka z tej serii i możliwe że nie ostatnia. Ale czym jest takowe amiibo? Pewnie wielu z was już widziało je w sklepach z grami albo o nich słyszało. Możemy ich użyć do Wii U, Nintendo 2Ds/3Ds ale i do Nintendo Switch, taka figurka umożliwia nam zapisania na niej swoich danych lub daje nam dodatkowe bonusy w grach - takie jak ubrania, przedmioty czy nawet grywalne postacie i wiele więcej, może nam też posłużyć po prostu jak ozdoba półki. Figurek amiibo jest naprawdę mnóstwo (między innymi z serii takich jak: Zelda, Mario, Pokemony, Animal Crossing, Monster Hunter), istnieją nawet limitowane amiibo, był nią na przykład złoty Mario dostępny tylko w sieciach sklepów Walmart. Ja zdecydowałam się na zakup Wolf Link ze względu na bonus do gry The Legend of Zelda: Breath of the Wild którą obecnie ogrywam.
Figurka zapakowana jest w przeźroczysty plastik dzięki czemu przed zakupem możemy ją dokładnie obejrzeć a po zakupie wyciągnąć bez ryzyka uszkodzenia figurki. Z tyłu pudełka mamy opisane funkcje amiibo oraz to gdzie możemy go użyć. Dodatkowo znajduje się tam kilka informacji na temat tego co daje takowa figurka. Ta w grze The Legend of Zelda: Twilight Princess HD odblokowuje nam dodatkowy mini-dungeon Cave of Shadow ale także możemy na niej zapisać swoją grę. Do Breath of the Wild dodaje także pewien bonus o których wspomnę nieco poniżej.

Sama figurka jest naprawdę dobrze wykonana, nie ma nic do czego mogłabym się przyczepić. Jest dość ciężka i ma około 12cm licząc z podstawką do której figurka jest przyczepiona na stałe. Jej wszystkie detale zostały wykonane bardzo starannie a ona bardzo dobrze prezentuje się jako ozdoba półki - nawet jeśli ktoś nie ma gry może użyć jej właśnie jako ozdoby.


Tak jak wspomniałam figurka należy do tych kompatybilnych z grą The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Inne amiibo do tej gry dają nam bonusy takie jak ubrania, przedmioty czy jedzenie, jest też takie które daje nam konia który pojawił się już w kilku odsłonach przygód Linka. Natomiast ten konkretny daje nam podążającego za nami towarzysza, jest nim właśnie - wilk. Pomaga nam on w walce i polowaniu, jest odporny na zmiany temperatur, możemy go karmić, odpowiada na nasze komendy (możemy mu kazać zostać w miejscu albo przywołać gwiżdżąc) A jeśli zginie możemy go przywołać znowu używając naszej figurki. Jako ciekawostkę (która może zostać uznana za spoiler do gry Twilight Princess więc ostrzegam!) dodam że tym wilkiem który za nami podąża jest sam Link, który został w pewnym momencie zamieniony w bestie właśnie w grze The Legend of Zelda: Twilight Princess.
A teraz krótkie wyjaśnienie jak przywołać takiego wilka, jest to banalnie prosty proces. Wystarczy że uruchomimy w grze opcje możliwość używania amiibo a potem przyłożymy figurkę do prawej gałki joy-cona. W grze praktycznie od razu pojawi się nasz wilk. Oczywiście to amiibo działa także w innych grach a nie tylko w Breath of the Wild, wypróbowałam je także w Super Mario Oddysey i dodało mi za pierwszym razem monety a za drugim serce.
 (Screen z gry autorstwa: Mike LeChuck)
Moim zdaniem jest to dość fajne urozmaicenie do samej gry. Warto czy nie warto - to zależy, niektórym może wydać się głupotą wydanie na figurkę 50-80zł która dodaje do gry tak niewiele albo zajmuje miejsce i zbiera kurz. Dla mnie jednak to naprawdę świetna sprawa, czy to kupić bo się chce dodatkowe rzeczy w grze czy po prostu do swojej kolekcji figurek. Ja na pewno nie spocznę na jednej figurce amiibo, chciałabym jeszcze zakupić jakieś inne z The Legend of Zelda - nie tyle dla samych bonusów w grze, co po prostu bo dobrze prezentują się na półce. 

A wy co sądzicie o figurkach amiibo? Macie może jakieś w swojej kolekcji bądź zamierzacie kupić?

Zdobycze #27 - 27.07.2018

Witam was serdecznie w podsumowaniu moich zdobyczy. Oj dawno nie było tutaj takiego podsumowania, głównie dlatego że przez ostatnie miesiące nie miałam wielu zakupów i po prostu nie miałabym wam co pokazać, jednak teraz uzbierał się spory stosik - są to głównie moje zdobycze z czerwca i lipca ale też może znajdzie się po jednej mandze z poprzednich miesiąców.
Do mojej kolekcji dołączyły: 4 książki, 6 mang, 2 gry, 4 figurki i kilka innych rzeczy które opiszę nieco poniżej. Zacznijmy jednak tradycyjnie od mang
  • Mroczny Grabarz Riddle #3 - Niestety możliwe że z tym tomikiem zakończę na razie przygodę z tą mangą, historia mnie nie porwała, jakoś ostatecznie nie mój klimat.. raczej odpuszczę zbieranie jej dalej a skupie się na kupnie innych mang
  • Hanger #2 - Dość długo czekałam na wyjście drugiego tomu - manga ta dopiero co wychodzi teraz w Japonii. Fabuła jej w skrócie skupia się na współpracy służb bezpieczeństwa z kryminalistami w celu łapania im podobnym. Manga z kategorii BL.
  • Zakochany we śnie - Zbiór krótkich historii BL autorstwa tej samej osoby która robi mange Coyote. Niestety bardzo mnie ta manga rozczarowała, sądziłam że w historiach będzie odrobinę więcej fabuły... Manga bardziej przypomina mi pierwszy lepszy zbiór douijnshi.
  • Nieznajomy na plaży - Manga z prześliczną kreską opowiadająca losy debiutującego pisarza który pewnego razy zauważa młodego chłopaka wpatrującego godzinami wpatrywać się w horyzont. Bardzo przyjemna historia BL
  • Nieznajomy pośród wiatru #1 - Jest to dalszy ciąg pozycji opisanej przeze mnie powyżej rozdzielony na trzy tomy.
  • Bracia z ulicy #1 - Manga o chłopaku który przez to że znalazł się w złym miejscu i czasie został zamieniony w kota. Naprawdę wciągająca i nietypowa historia autorki Canis. Autorka w niesamowity dla mnie sposób rysuje zwierzęta.
  • Ku twej wieczności #1 -Bardzo interesująca, chwilami smutna manga, gdzie bywają momenty w których praktycznie nie mamy dymków z tekstem i tylko wodzimy wzrokiem po tym co się dzieje. Opowiada ona o nieśmiertelnej istocie zdolnej przybierać różne kształty, na początku poznajemy ją ale i pewnego chłopca który mieszka sam na zimnym pustkowiu.
  • Księga Vanitasa #4 - Co kolejny tomik Vanitasa to ciągle zachwycam się jego ślicznymi okładkami i każdy kolejny tomik zdaje się być trochę grubszy od poprzedniego. Jak dotąd historia bardzo mi się podoba i podekscytowana śledzę nowinki o kolejnych tomach.
Oczywiście wydawnictwo Dango przygotowało jak zawsze wspaniałe dodatki do swoich pozycji. Nie jestem jednak pewna czy wszystkie wam pokazałam. Do Zakochany we śnie była pocztówka a do Braci z ulicy pocztówka i naklejka. Studio JG także przygotowało dodatki do mangi "Nieznajomy na plaży/pośród wiatru" - do jednej z pozycji była pocztówka a do drugiej natomiast shikishi z dedykacją od autorki mangi.
 W tym miesiącu wpadłam w mały szał zakupów i do mojej kolekcji dołączyły także cztery książki:
  • Bestiariusz Słowiański część pierwsza i druga- Bardzo gruba i ciężka książka od wydawnictwa Bosz. Książkę tą znalazła moja przyjaciółka na empikowych półkach i tak wyszło że obie skończyłyśmy z takimi wielkimi książkami. Zawsze interesowały mnie wszelakie mitologie a tej wręcz nie mogłam się oprzeć mimo że do najtańszych nie należała. Jest w pełni ilustrowana, na dosłownie każdej stronie są barwne grafiki przedstawiające opisane w niej stwory. Książka ta pochodzi z serii Legendarz, jest to połączenie pierwszego i drugiego tomu Bestiariusza. W tej serii możemy także znaleźć książki takie jak: 'Duchy polskich miast i zamków', 'Księga smoków polskich', 'Magiczne zawody' i wiele wiele innych ciekawych pozycji które może kiedyś umieszczę na swojej półce!
  • Zniewolony Książę - Tytuł mnie zaciekawił jak tylko go zapowiedzieli, czytałam na jego temat wiele negatywnych jak i pozytywnych recenzji, postanowiłam jednak przekonać się czy warto i sama zakupiłam swój tomik - na razie jednak wylądował na mojej kupce "do przeczytania" a czy ostatecznie wyląduje na stałe na mojej półce to się okaże
  • Mitologia Słowiańska - Kolejna książka od wydawnictwa Bosh. Ta już nie zalicza się do serii Legendarz i zawiera niewiele ilustracji. Jest napisana bardzo prostym językiem i szybko się ją czyta, z tyłu mamy nawet słowniczek z wyjaśnieniami niektórych nazw. Zdecydowanie pozycja warta uwagi.
  • Stróże - Książka mojego ulubionego autora o przygodach aniołów i Lokiego kłamcy. Bardzo lubiłam serie o nim i już nie mogłam się doczekać aż ta książka się ukaże, w takich chwilach mam ochotę przeczytać całą serie jeszcze raz.
Mam niestety nowe uzależnienie jakim są gry na Nintendo Switcha (na szczęście nie ma na razie wiele tytułów które mnie interesują) Z odkryciem przygód Linka dowiedziałam się także o figurkach Amiibo i dość szybko (bo jeszcze tego samego dnia) postanowiłam zakupić jedną na próbę. Jest to Wolf Link z Midna na swoim grzbiecie - Amiibo to jest kompatybilne z grą. Postanowiłam także że jako iż to moje pierwsze Amiibo to zrobię jego recenzje i wyjaśnię wam jak takowe działają.
 Z nendoroidów natomiast do mojej kolekcji dołączyli:
  • Juzumaru Tsunetsugu - Touken Ranbu - Pan miecz którego po zamówieniu nie byłam do końca przekonana, ale wszystko się zmieniło jak do mnie przyszedł. Bardzo mi się spodobał a w szczególności jego niesamowite włosy, ma jednak bardzo upierdliwą część jaką są jego... koraliki
  • Beatrice - Re:Zero -  Jeden z nenosków których premiery nie mogłam się doczekać! Jest nią zachwycona i aż dostała honorowe miejsce na moim biurku w szklanej gablotce
Kolejną rzeczą która trafiła w moje ręce są dwa zestawy Sylvanian Families kupione w jednym z dyskontów Smyka. Pierwszy z nich to "Breakfast set" zawierający jak widzicie sztućce i wszelakie rzeczy śniadaniowe (20 elementów), drugi natomiast jest już bardziej rozbudowany, jest to "Party set" - zawiera stoliczek i krzesła, miniaturowe jedzenie oraz kilka innych rzeczy (40 elementów) Dość sporo mnie wyniósł ich zakup ale było warto, mam zamiar wykorzystać je do sesji nendoroidów bo idealnie do nich pasują.
Ostatnie rzeczy jakie wam pokaże można by dopisać do kategorii: Inne, postanowiłam się wam nimi pochwalić bo uważam że są urocze. Odkryłam niestety sklep o nazwie Claire's i cieszę się że nie ma go w moim mieście bo o zgrozo... udało mi się tam dorwać pluszowego Pusheen'a dinozaura oraz miniaturową wersje Pusheen'a na ołówek, znalazłam tam również blind bag z Toki Doki (jednorożec ze zdjęcia nieco niżej) który dostałam gratis dzięki promocji jaka tam teraz jest, niestety bez promocji moim zdaniem kupno samego blind baga (czy czegokolwiek w tym sklepie) się nie opłaca - i raczej nie zamierzam ich zbierać bo zbyt dużo by mnie to wyniosło (jeden taki blind bag kosztuje bez promocji prawie 40zł..) A wracając jeszcze do Smyka - w niektórych sklepach mają nadal resztki zabawek (pluszaki, figurki, blind bagi) z serii Yo-kai Watch i udało mi się dorwać prawie 15 centymetrowego Komasan ze święcącymi w ciemności naklejkami którymi możemy zmieniać mu wyraz pyszczka.

wtorek, 29 maja 2018

Nendoroid 380 - Snow Miku: Magical Snow Ver 2014

Witam was serdecznie w najnowszej recenzji! Dzisiaj przyjrzymy się bliżej figurce którą od dawna chciałam mieć w swojej kolekcji, ale niestety jej cena skutecznie mnie odstraszała... Jednak postanowiłam zakupić ją w ramach prezentu świątecznego w 2017 roku - w czym pomogła moja rodzina za co jestem bardzo wdzięczna. Obyło się bez sprowadzania jej z Japonii bo dzień przed tym jak miałam zamawiać z Solaris Japan ktoś wystawił ją na grupie sprzedażowej na facebooku - o wiele tańszą i w bardzo dobrym stanie. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu i uważam że było warto! Ta recenzje będzie nieco obszerniejsza niż zwykle zważając na sporą ilość dodatków Miku, zapraszam do czytania~
  
Informacja ogólna:
Nazwa postaci: Hatsune Miku
Typ figurki: Nendoroid
Firma: Good Smile Company
Model: 380
Wielkość: 10cm
Tradycyjnie zaczniemy od pudełka a nawet porozmawiamy na jego temat dłużej niż zwykle - bo jest o czym! Miku ma dwa pudełka, jednym jest zwykły brązowawy karton z jej podobizną, nazwą oraz logiem producenta, natomiast w jego wnętrzu znajdujemy granatowe pudełko wyglądem przypominające księgę ze złotymi detalami. Z tyłu natomiast znajduje się Miku w trzech pozach. Pudełko to moim zdaniem jest naprawdę prześliczne!
Pudełko jest spore, ma ponad 30cm wysokości i 20cm szerokości - jest to wielkość dwóch stojących na sobie pudełek nendosów (mówię o starych pudełkach, jedno najnowsze małe pudełko stanowi zaledwie 1/3 pudełka tej Snow Miku). Ma także dość niezwykły wygląd - przypomina bowiem ogromną księgę o czym wspominałam już powyżej. Rewelacyjnie prezentuje się jako ozdoba półki (o ile tylko pudełko się na niej zmieści) 
Po otwarciu na jednej stronie znajdują się informacje dotyczące Snow Miku i konkursu ale także mamy tam informacje dotyczące samej Hatsune Miku. Z drugiej natomiast strony mamy właściwe pudełko z częściami otwierane od góry tak jak w przypadku innych nendosów. Gdyby nie ta 'oprawa' w kształcie książki, zapewne dostalibyśmy właśnie sam taki prostokątny karton. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem samego jej pudełka i uważam że ze wszystkich Snow Miku jakie wyszły ona ma je zrobione w najbardziej ciekawy sposób.
Przejdźmy w końcu do samej figurki. Miku na włosach z obu stron ma lekko błyszczące srebrne śnieżynki, tak samo w każdej ze swoich twarzy na oczach ma namalowaną śnieżynkę. Jej kitki możemy dowolnie obracać oraz odczepiać razem w kokardkami. W głowie oraz w kapeluszu znajduje się magnes dzięki któremu kapelusz dobrze trzyma się jej główki. Od środka kapelusz ma niewielkie wgłębienie w kształcie jej głowy by było wiadomo jak odpowiednio go założyć, natomiast na nim znajduje się kokardka po środku której jest śnieżynka - tego elementu nie da się odczepić ani nim poruszać, ale za to częścią z kuleczką już tak, możemy ją dowolnie przekręcać w różne strony. Kuleczka jest  zrobiona z jasno niebieskiego nieco przeźroczystego plastiku ale z niewiadomych przyczyn na zdjęciu wygląda jakby była czarna. Co do jej stroju nie dopatrzyłam się żadnych niedociągnięć (poza jedną z dłoni o których wspomnę nieco później) Strój jest przeuroczy i dokładnie zrobiony, nie ma żadnych odprysków. Poza tym żółty krawat który ma przy stroju da się odczepić, sam też niestety lubi odpadać...
Podstawową buźką Miku jest ta roześmiana, drugą natomiast jest ta z otwartymi ustami ze zdjęcia powyżej. Jednym z jej dodatków jest różdżka zakończona sporą kuleczką z kryształkami lodu po bokach. By umieścić ją w rączce Miku należy najpierw odczepić dolną część (ten kwadracik). Poza tym do różdżki mamy coś co określę smugą. Smuga ma do siebie specjalny bolec który wsuwamy na różdżkę, możemy ją w dowolny sposób ustawiać i wykręcać - co daje nam efekt jakby Miku faktycznie rzucała jakieś zaklęcie. Jeśli odpowiednio ustawimy całość efekt naprawdę może być świetny!
A teraz przedstawię wam jeden z najbardziej irytujących i zbędnych dodatków Miku - magiczny krąg! Niestety nie jestem w stanie ustawić Miku po jego środku (co miałoby dać efekt jakby z niego wychodziła) Miku w kapeluszu jest niestety dość ciężka i z każdą próbą ustawienia jej bolca nad kręgiem tak by dotykała go przynajmniej jednym butem, kończyła się tym że coś lądowało na podłodze albo krąg postanowił odczepić się od swojego bolca lub w nienaturalny sposób wygiąć. Naprawdę gratuluję wszystkim którzy opanowali tą trudną sztukę ustawienia Miku w powietrzu po środku tego kręgu, może kiedyś i mi się uda.. Do zdjęcia udało mi się ją ustawić nad nim jakkolwiek jednak zbyt długo nie wytrzymała w tej pozie.. Na drugim zdjęciu jest pokazany specjalny bolec który możemy odczepić od podstawki bądź przyczepić w dowolnym miejscu ze śrubką. Trzyma on naprawdę świetnie krąg - o ile nie próbujemy postawić na nim Miku tak wspomniałam powyżej. Krąg ten jest kawałkiem bardzo cienkiego przeźroczystego plastiku z przodu którego nadrukowano śnieżynkę oraz inne wzory (i logo Miku). Niestety raczej nie będę go często używać bo jest naprawdę irytujący jeśli chodzi o ustawianie..
Jednym z moich ulubionych dodatków od Miku jest ta cudowna książeczka. Jak widzicie wygląda ona dokładnie tak samo jak pudełko figurki. Jest oprawiona w materiał który ma przypominać skórę tak jak nieraz stare księgi, a na okładce i grzebiecie umieszczono podobiznę Miku w złotym kolorze - jest dużo jaśniejsza niż na pudełku oraz delikatnie lśni. Książka ta jest wysoka na 15cm, a jej grubość to jakieś 4,5cm. Po położeniu jej widać leciutko zrobione linie jakby faktycznie miała strony.
Oczywiście księgę możemy otwierać. Po otwarciu widać jakby scenę z nadrukowanymi śnieżynkami oraz miejscem na wstawienie bolca od figurki. Księga tak samo jak kapelusz Miku ma w sobie dwa magnesy. Nie ma ona w sobie stron ale za to jest za to pudełeczkiem - odkrywamy je unosząc klapkę ze sceną. W środku nie jest plastikowa a zrobiona z miłego i nawet nieco milutkiego w dotyku materiału. Możemy tam trzymać wszystkie części od figurki bo zmieszczą się tam bez problemu albo wykorzystać pudełeczko do zrobienia ciekawych zdjęć.
Każda ze Snow Miku ma ze sobą swojego króliczka - Yukine. W tej wersji ma on sporą kokardkę z pomponami i wygląda naprawdę rozkosznie. Mamy do niego dodaną specjalną podstawkę którego bolec wtykamy mu w tył głowy ale możemy także ustawić go bez niej - bo króliczek bez problemy siedzi opierając się o swój ogonek oraz kokardkę.
Kolejnym z dodatków Miku jest siedzące ciałko (a właściwie dodatkowa spódniczka i zgięte nóżki) Mamy do tego także drugą pelerynę która sprawia że Miku siedząc się nie przewraca. Do tego jest także łapka z książką - która już wam pewnie coś przypomina, jest to bowiem miniaturowa wersja pudełka Miku oraz księgi którą zaprezentowałam nieco wyżej. Jej okładka nie jest bardzo dokładnie odwzorowana bo ciężko byłoby to zrobić przez to że jest malutka ale bez problemu możemy rozpoznać że to ta sama książka. Mamy tutaj także łapkę która trzyma Yukine - to jednak nie znaczy że mamy jeszcze jednego króliczka, zestawie mamy tylko jednego i by go tutaj umieścić należy odczepić jego głowę i przyczepić do ciałka które trzyma Miku. I tutaj jest też jedna rzecz której się dopatrzyłam, rączka którą Miku trzyma Yukine ma zbyt grubo namalowany biały pasek w przeciwieństwie do jej innych dłoni, widać to jednak przy dokładnym przyjrzeniu się całości i nie przeszkadza to w niczym, jest to jedyny błąd w malowaniu figurki jaki dostrzegłam. Na zdjęciu mamy także trzecią i ostatnią buźkę Miku, niestety nie mam pojęcia jak ją określić ale uznajmy że to jest jej poważna mina. Do całości jest również niewielka wieża składającą się z czterech miniaturowych książek, nie możemy ich rozdzielać ale użyć po prostu jako ozdoba do zdjęcia - podobne książki będzie miał także nendoroid Beatrice z Re:Zero.
Dodatkowe części:
Buźka z otworzonymi ustami, buźka poważna, dwie peleryny, duża książka (pudełko), magiczny krąg (+ bolec do niego), pięć dodatkowych ramion (w tym jedna dłoń z książeczką i jedna dłoń z dodatkowym ciałkiem królika), dodatkowa spódniczka, siedzący dół, wieża z książek, króliczek Yukine (+ podstawka), różdżka (+smuga do różdżki z bolcem)

Podsumowanie:
Uważam tą Miku za naprawdę udany zakup i jestem nią zachwycona. Poza irytującym "magicznym kręgiem" nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Da się ją ustawić we wszystkich pozach z pudełka a jej części pasują do innych nendosów (tak samo tych nowszego typu jak i starszego) Mimo że nie jestem jakąś wielką fanką Hatsune Miku to zapewne jeszcze kiedyś jakaś dołączy do mojej kolekcji - bo niektóre figurki ma naprawdę przeurocze!

Dziękuję za dotrwanie do końca recenzji i zapraszam do komentowania~