poniedziałek, 31 lipca 2017

Zdobycze #20 - 31.07.2017

Witajcie w ostatnim tego miesiąca poście dotyczącym zdobyczy, bowiem w tym miesiącu raczej to całe moje zakupy a na sierpień zaś zapowiada mi się kumulacja paczek. Dzisiaj w nieco innym miejscu ponieważ to wszystko po prostu mi się nie zmieściło.
Do mojej kolekcji dołączyło pięć mang, dwie light novel, dwie książki oraz jedna figurka.
  • Alicja w Krainie Koniczyny #6 - Przedostatni tomik przygód Alicji i Borysa. Mimo moich wcześniejszych niechęci do tej serii znów historia ma ode mnie kilka plusów jednak nie należy do moich ulubionych, ale jeszcze jeden tomik i dowiem się czy warto było czekać na zakończenie.
  • Dar trzech króli - Najpiękniejsza a zarazem najbardziej bolesna manga jaka ostatnio trafiła w moje ręce, pełna pięknych ilustracji, ze wspaniałą chwytającą za serce historią. Jest to jednotomówka poruszająca znamy już z wielu dzieł i zastanawiający często ludzi temat "Czy śmierć może rozdzielić ukochanych?". Nie było dla mnie łatwe przebrnąć przez tą mangę, szczególnie że należę do osób dość wrażliwych a momentami łzy same cisnęły mi się do oczu i nie sposób było je powstrzymać. Historia ta mnie urzekła i zapewne na długo zostanie w mojej pamięci.
  • Re:Zero #2 - light novel -No i stało się coś czego się obawiałam najbardziej! Zapragnęłam nendosków Rem i Ram... (no bo gdzie tak samotny nendosek Emilii) A tak poza tym tomik świetny, nie mogę się doczekać kolejnego!
  • Overlod #4 - light novel -A ja wciąż jestem w trakcie czytania trzeciego tomu, mam nadzieję jednak że szybko nadrobię zaległości...
  • Seraph of the End #6 -Kolejny tomik w mojej kolekcji. Moja znajoma zauważyła że co dwa tomy zmienia się nieco odcień zielonego na obwolucie, ja jakoś tego nie zauważam. Jak zwykle za to urzekła mnie pierwsza kolorowa strona
  • Ten Count #4 - Długo czekałam na ten tomik ale na kolejny zapewne poczekam jeszcze dłużej bo nie widziałam go w planach Kotori na następne parę miesięcy. Jednak za jakiś czas planuję zdobyć japońską wersje piątego tomu wraz z figurkami.
  • Stephen King: Kolekcja mistrza grozy #1 (Misery) i #3 (Cmętarz dla zwierząt) - Postanowiłam zacząć zbierać tą kolekcje co jak widać już niezbyt mi wychodzi (zważając na inne wydatki), więc na razie kupuję tytuły które zainteresowały mnie bardziej a resztę dokupię z czasem. Niedawno też zaczęłam oglądać kilka serialów na podstawie książek Kinga, oglądam między innymi "Pod kopułą" oraz serial "The Mist" który dopiero wychodzi.
  • Nendoroid Saber ver. Zero - Uwielbiam wracać z figurką z podróży, to też stało się tradycją że zawsze gdy odwiedzam większe miasto (badź po prostu jadę na konwent) jakieś plastikowe dziecko wpada mi w ręce. Tym razem upolowałam Saber na motorze, na którą polowałam już od jakiegoś czasu! Zakupiłam ją po raczej normalnej cenie w sklepie Yatta we Wrocławiu. Już jakiś czas temu weszłam się w świat Fate i niestety z czasem zapragnęłam z niego jak najwięcej figurek >^> Jest to jednak moja pierwsza Saber i mam nadzieje że równie szybko do mojej kolekcji dołączy Saber Super Movable Edition oraz Saber zawierająca Nendoroid Complete File Edition na które także się czaję od jakiegoś czasu (to wcale nie tak że chcę zebrać wszystkie nendoski Saber.. wcale a wcale..bo tak jakby chce zdobyć wszystkie nendoski z Fate...)
 Okładki moich zakupowych nowości oraz pudełko cudownej Saber. Większość rzeczy w tym podsumowaniu jest jednym wielkim niekontrolowanym zakupem, ponieważ podczas mojej podróży natrafiłam na kilka sklepów z których ciężko było wyjść z pustymi rękami. Odwiedziłam w sumie dwa sklepy stacjonarne Yatta, jeden w Gdańsku a drugi we Wrocławiu - oczywiście w obydwu mój wzrok najpierw przyciągnęły figurki w kosmicznych cenach i nendoroidy których na pierwszy rzut oka widać nie było.
We Wrocławiu odwiedziłam także sklep Kuchnie Świata gdzie zakupiłam kilka już zjedzonych słodyczy (jak np: amerykańskie czekolady oraz kilka napoi) Z japońskich słodkości nie było zbytnio wielkiego wyboru. Niestety nie znalazłam tam moich ulubionych ciasteczek jednak w asortymencie sklepu znaleźć można było: mochi, kitkaty (oczywiście o smaku zielonej herbaty) no i cały regał pocky w różnych smakach (jednak ten wybór nie był jakiś duży). Ja wybrałam truskawkowe które widzicie na pierwszym zdjęciu oraz te zwykłe czekoladowe, jednak co ciekawe - w środku pudełka znajdował się zestaw uroczych walentynkowych naklejek.
W moich zakupach znalazł się także ten uroczy notesik przypominający swoim wyglądem czekoladę. Zapewne wielu z was widziało już takie notesiki na stronach typu aliexpress. Jednak ja zakupiłam go wraz z kilkoma innymi drobiazgami (głównie ozdobną taśmą klejącą) w sklepie Flying Tiger Copenhagen w Sopocie - tego typu sklepy znajdują się w wielu innych miastach. Ten sklep był dla mnie niesamowity, była tam masa uroczych drobiazgów do domu czy biura po raczej niskich cenach. Można tam także dopaść lody które niedawno weszły do Polski i które mało gdzie widziałam - lody Ben & Jerry's - w sklepie są dostępne w trzech smakach, ich opakowania są naprawdę tycie a lody są dość drogie, jednak warto spróbować ich nietypowych smaków!

Podsumowanie: 
Wkrótce na blogu pojawi się kilka zmian, między innymi w końcu dodam tagi - żeby łatwiej było przeglądać posty, wejdzie także zakładka w której znajdziecie zaprzyjaźnione ze mną strony, planuję i zmienić banner ale zapewne nim do tego dojdzie to trochę czasu jeszcze minie (zamierzam bowiem narysować go a ostatnio ciężko u mnie z chęciami do rysowania, na razie utknęłam na tworzeniu zestawów naklejek...) A tak poza tym jak już wspominałam w sierpniu trochę będzie się działo na blogu, postaram się nadrobić recenzje nendosków oraz figurek prize. Następny post jaki się pojawi na blogu będzie podsumowaniem WonFest'u, zobaczycie go już na dniach!

Dziękuję za dotrwanie do końca i zapraszam do komentowania~

sobota, 29 lipca 2017

Nendoroid 157 - Erika Sendo

Witajcie! Oficjalnie powróciłam z wakacji i już więcej podróży na razie nie planuję, na sierpień chcę zrecenzować wszystkie figurki jakie doszły do mojej kolekcji w między czasie - więc trochę będzie się na blogu działo. Na dobry początek zapraszam was do przeczytania recenzji kolejnego nendoska w mojej kolekcji, aktualnie to one przeważają w mojej kolekcji. A już 31 lipca ukaże się kolejny post dotyczący zdobyczy, zaś zapewne początkiem sierpnia - podsumowanie WonFest'u!

Informacja ogólna:
Postać pochodzi z serii: Fortune Arterial
Nazwa postaci: Erika Sendo
Typ figurki: Nendoroid
Firma: Good Smile Company
Model: 157
Wielkość: 10cm 
Erika kosztowała mnie niewiele, bowiem chyba to było ok.1,200 jenów (na tą chwile: 40zł) plus oczywiście wysyłka. Niestety po przyjściu do mnie musiałam ją 'wykąpać' ze względu na to że się praktycznie cała lepiła. Miała także wymieniony bolec jednej buźki bo był mocno 'rozchodzony' i przy każdej zmianie tej jednej buźki na inną - bolec rozpadał się na dwie części.
 Nendosek ten ma podstawkę starszego typu i nie jestem pewna czy w ogóle dobrze ją ustawiłam (nie bardzo umiem w tego typu podstawki i jakoś wole te nowe) Erika ma nieco pocieniowane włoski przez co miejscami wyglądają jakby były wyblakłe, a na zdjęciach wyszły odrobinę jaśniejsze niż realnie są co jest winą mojego aparatu. Jej mundurek zaś został bardzo dobrze wykonany, na ubranku nie dopatrzyłam się żadnych niedociągnięć czy ubytków.
 Najbardziej w tym nendoski podoba mi się jej siedzące ciałko w którym trzyma nogę na nodze. Ma ona także filiżankę oraz spodeczek. Filiżankę da się odczepić od jej dłoni (a czasem tak po prostu odpada) zaś spodeczka już nie - jest on sklejony z dłonią. Pod spodem ma niewielką rysę, jednak nie widać tego. Stołeczek na którym Erika siedzi zawiera wystający bolec więc niekoniecznie możemy posadzić na nim innego nendoska (no chyba że użyjemy właśnie tego siedzącego ciałka) W tej pozie może ona siedzieć bez podstawki. Dodatkowo na trzecim zdjęciu widzicie kokardki które Erika ma przy włosach, da się je odczepić tak samo jak odstające pasma włosów.
 Co ciekawe trzecia buźka Eriki jest całkiem inna od poprzednich. Jej oczy są inaczej ułożone a do tego czerwone - wynika to z tego że postać ta jest wampirem i jej oczy przybierają właśnie taki kolor. Osobiście najbardziej podoba mi się jej mrugająca buźka i właśnie ta. Erika nie ma zbyt wielu części - chociaż przy niektórych nendosach to ma ich naprawdę sporo. Jednak wynagradza nam jej to uroczość (oraz siedzące ciałko, uwielbiam zbierać nendosy które mają właśnie dodatkowe bądź siedzące ciałka)
 Dodatkowe części:
 Buźka mrugająca oraz buźka z czerwonymi oczami, pięć dodatkowych ramion z dłońmi (w tym filiżanka oraz spodeczek), siedzące ciałko, stołeczek. Dodatkowo na kolejnym zdjęciu widać jej kokardki i pasmo włosów oraz podstawkę (naprawdę nie mam pojęcia jak ma być ułożona)
 Posłowie:
Ciekawostką jest to że Erike możemy bez podstawki (i stołeczka) jeszcze posadzić na przykład na skraju półki a ona się nie przewróci bowiem opiera się o swoje długie włosy. Z tyłu za nią widać nendoska który już nie może się doczekać aż przyjdzie kolej na jego recenzje

Dziękuję za przeczytanie tej recenzji i zapraszam do komentowania a także zapraszam do przeczytania poprzednich recenzji (pełna lista znajduje się w zakładkach na górze)

sobota, 15 lipca 2017

Nendoroid 182 - Homura Akemi

Witam serdecznie w recenzji kolejnego nendoska! Dzisiaj przyjrzymy się bliżej mojemu najbardziej pechowemu nendoskowi. Homure zakupiłam jeszcze w marcu, lecz ciąg niefortunnych zdarzeń jakie podążał za tą figurką sprawiał że nie miałam ochoty w ogóle zabierać się za pisanie ani dotykanie samej figurki, co też odrobinę zawieszało mi kolejkę w jakiej recenzuje figurki i na jakiś czas bloga. Sesja niestety będzie nieco biedniejsza niż zwykle przez właśnie niefortunne zdarzenia które skutecznie niszczyły moje podejścia do robienia zdjęć. O samych zdarzeniach towarzyszącej pechowej Homurze dowiecie się podczas czytania recenzji. 
Zapraszam do czytania i komentowania

Informacja ogólna:
Postać pochodzi z serii: Puella Magi Madoka Magica
Nazwa postaci: Akemi Homura
Typ figurki: Nendoroid
Firma: Good Smile Company
Model: 182
Wielkość: 10cm 
 Homure kupiłam za całe 40zł już z wysyłką ze względu na kilka uszkodzeń, a dokładniej: brak kokardki z tyłu oraz klejoną nóżkę, no i troszkę zdartą farbę z tyłu na włoskach. Jednak już po wyjęciu jej z pudełka, przypadkiem złamałam jej bolec sprawnej nóżki (good job Yukiś), przypadkiem też złamałam i bolec podstawki. Jednak wszystko udało się naprawić, skleiłam bolec podstawki tak że nadal jest ruchomy, bolce nóżek zaś wymieniłam na bolce główek od nendo. Jakiś czas później kupiłam także dodatkowe i sprawne ciałko oraz włoski dla niej. Aktualnie jest praktycznie jak nowa i jestem nawet zadowolona z zakupu chociaż przysporzyła mi sporo kłopotu a to nie koniec historii o jej pechu...
 Przejdźmy jednak na razie do recenzji samej figurki. Strój Homury jest bardzo dobrze zrobiony, nie dopatrzyłam się żadnych niedociągnięć, tarcze z jej ramienia można bez problemu ściągać oraz przesuwać, zaś na jednej z jej dłoni widnieje klejnot duszy. Na zdjęciu widzicie już to sprawne ciałko oraz włoski, które zakupiłam kilka miesięcy od zakupu Homury. Nendosek ten ma trzy buźki, w tym podstawowa: spoglądająca w bok. Homura nie jest moją ulubioną postacią, jednak bardzo lubię anime z którego pochodzi (a w szczególności film Rebelion) oczekuje też z niecierpliwością nowego filmu którego concept już jest - mam nadzieje że zrobią z niego nowe nendoski, bo do serii wejdą nowe postacie co widać na filmiku jeśli w odpowiednich momentach się zatrzyma, mam nadzieję że ten concept przejdzie bo wygląd kilku postaci jest naprawdę świetny.
Jak wiecie zawsze staram się odwzorować wszystkie pozy z pudełka, jednak przy tym nendoroidzie jest to po prostu niemożliwe albo to ja robię coś źle. Bowiem próbując upozować nóżki Homury tak jak na pudełku, mimo że robiłam to bardzo delikatnie - złamałam przypadkiem bolec nóżki w jej nowym ciałku - i tutaj wracamy do do historii o jej pechu. Na pudełku nóżki Homury są bardziej wysunięte na boki, jednak z jej oryginalnymi bolcami nóżek ja takich 'czarów' po prostu zrobić nie potrafiłam. Więc po prostu zostawiłam jak jest by nie skrzywdzić jej bardziej, bolec w nóżce zaś wymieniłam (cierpię aktualnie na brak zapasowych bolców do główek..) Na zdjęciu widoczny jest arsenał jaki mamy dodany do Homury: pistolet oraz wyrzutnia rakiet, oczywiście do trzymania wszystkiego mamy dodane specjalne rączki - które nie zawsze chcą trzymać te elementy.
A teraz coś co ja po prostu uwielbiam! Dodatkowe włoski dodane do Homury. Szczerze najbardziej mi się w niej podobają razem z tą buźką i okularkami które możemy ściągać (jednak po moim pechu przy ustawianiu Homury wolałam po prostu nie ryzykować by ich nie połamać przypadkiem) Jak widzicie ma w łapce jeszcze jeden z jej dodatków, jest to detonator. Końcówki jej włosów możemy odczepiać i dowolnie przekręcać, co jest przydatne zważając że wersja tej postaci w mundurku posiada aż dwie pary końcówek do jej włosków.
 Uszkodzone ciałko jednak nie pójdzie w kąt, dzięki niemu mogę ustawić sobie na półce Homure w obu wersjach. Jak już wspominałam najbardziej podoba mi się ta w warkoczykach. Moim następnym Madokowym celem jest wersja Homury w mundurku (ze względu na dodatkowe części) oraz obie wersje Mami, jednak znając mnie zapewne te plany zmienią się jeszcze z dziesięć razy.
Dodatkowe części:
Bużka nieco wystraszona <?> z dodatkowymi włoskami, buźka wkurzona, dwie dodatkowe rączki oraz dodatkowa dłoń, tarcza, wyrzutnia rakiet, detonator i pistolet.
Posłowie:
Aktualnie na mojej półce stoją aż trzy Homury bo jeden z nendosków które posiadam miał dodatkowe ciałko i postanowiłam je wykorzystać. Jednak zapewne już za niecały miesiąc jedna lub dwie z nich będą musiały się ewakuować z głównej półki ze względu na to że wkrótce do mojej kolekcji dołączy kolejny nendos a w przeciągu kolejnych miesięcy następne dwa a miejsca wcale mi nie przybywa - chociaż chciałabym by przybyło chociaż troszkę... >^< 

Dziękuję za lekturę~

sobota, 1 lipca 2017

Zdobycze #19 - 01.07.2017

Witam was serdecznie w pierwszym poście w tym miesiącu! Fanty jednak pochodzą z ostatnich dni czerwca.W tym poście poza zwykłym przedstawieniem zdobyczy opowiem wam o moim pierwszym zamówieniu na Tokyo Otaku Mode i opowiem wam co sądzę o tym sklepie~
Do mojej kolekcji dołączyły dwie mangi, dwie figurki oraz pluszak
  • Czwarty: Tatsuyuki Oyamato - Dzisiaj wśród mang u mnie dominuje Boys Love. Ta manga akurat jest jednotomówką od wydawnictwa Waneko. Zakupiłam ją z ciekawości i pod wpływem znajomej mówiącej mi że warto, jednak Czwarty nie do końca przypadł mi do gustu. Niezbyt spodobała mi się fabuła mangi, jest moim zdaniem bardzo ukrócona i niektórymi momentami wydaje się mi być bezsensu... Raczej ta manga nie pobędzie u mnie długo i szybko wyślę ją dalej w świat, może komuś przypadnie do gustu
  • Caste Heaven - Bardzo specyficzna manga. Skłamałabym mówiąc że zamówiłam ją bo mi się spodobał jej opis.. zamówiłam ją ze względu na to że uwielbiam zbierać mangi wydawnictwa Dango, no i też postanowiłam że zaryzykuję i przeczytam ten tytuł, przecież nie może być jakiś bardzo koszmarny. Po lekturze tomiku doszłam do wniosku że bardziej podoba mi się historia drugiej występującej tam "pary" a już mniej głównych bohaterów. Do mangi oczywiście Dango dodawało dodatki które nieco poniżej wam pokażę.
  • Senjougahara Hitagi - Kyun Chara - Kolejna figurka zakupiona od cudownej osóbki Little Pantsu Bazar! Tym razem jest to panienka z  Bakemonogatari które swego czasu oglądałam. Figurka ta urzekła mnie swoim uroczym wyglądem i postanowiłam zakupić ją przy okazji kupowania kilku awaryjnych części do Homury. Niestety minusem jej jest to że nie posiada podstawki i żeby stała musi być o coś oparta, jednak da się to przeżyć a ona sama ładnie prezentuje się na półce
  • Nendoroid Sayo Samonji - Kolejny pan mieczyk w mojej kolekcji, oj trochę już mi się ich namnożyło, mam nadzieje że na tegorocznym WonFest zapowiedzą nendoska Gokotai którego oczekuję od dawna. Sayo został zakupiony na Tokyo Otaku Mode i kosztował mnie całe... 0$, jest to bardzo niekontrolowany zakup a zarazem deal życia. Bowiem pewnego dnia na TOM wylosowałam kupon na 50$, wykorzystałam go właśnie na Sayo i teoretycznie mam teraz nendo za darmo (a już myślałam że ja to mam wiecznego pecha!)
  • Coroham Coron Mini Hamster Puppets - Pluszowy chomiczek pochodzi także z TOM, dobrałam go do zamówienia ponieważ Sayo miał 'free shipping' a to gryzło się z kuponem a do tego przy wyborze innych przesyłek był jeszcze tylko EMS, który znacznie przekraczał mój kupon, więc postanowiłam dobrać coś małego o niedrogiej przesyłce by zapłacić jak najmniej. Pluszaczek pochodzi z serii pluszaków Coroham Coron, ja mam tytułowego Coron, do wyboru z tego setu były jeszcze: Purin, Momo-chan, Jan-kun i Ice-kun, a także możemy zakupić cały set za 24.99$, zaś jeden taki maluszek kosztuje od 3.74$ do 4.99$. Coron jest naprawdę tyci co widać na zdjęciu, jest mniejszy od nendoroida, lecz jest bardzo uroczy i milutki, można go także nadziać na palec by robił za pacynkę.
Dodatki do Caste Heaven. O dziwo tym razem plakat nie jest wymiętoszony, jednak raczej go nigdzie nie powieszę. Poza nim mamy w sumie cztery pocztówki, naklejke oraz jakby wizytówkę. Do prenumeraty była także dołączona koperta z napisem "A ty - kim teraz jesteś?", w niej mogliśmy znaleźć jedną z kart do gry - jeśli trafiliśmy odpowiednią mogliśmy wygrać kolejny tomik bądź tomiki mangi. Mi się to jednak nie udało, lecz uważam tą akcje za bardzo dobry pomysł!
A teraz słów kilka o Tokyo Otaku Mode! Do zamówień dodają clear file, to które ja miałam dodane widzicie na ostatnim zdjęciu, a także mamy w środku niewielką naklejkę z logiem sklepu. Zamówione produkty są bardzo dobrze zapakowane. Dużym plusem sklepu są dla mnie akcje z losowaniem kuponów które naprawdę się przydają, szczególnie gdy nie mają żadnych limitów! Minusem jednak dla mnie jest to że nie zaniżają wartości przesyłek. Jednak jestem bardzo zadowolona z tego niekontrolowanego zamówienia i myślę że w najbliższym czasie znów coś u nich zamówię!